Będzie kanalizacja?

W dniu 1 grudnia w sprawie projektu budowy sieci kanalizacyjnej w Szlachtowej i w Jaworkach odbyły się dwa zebrania. Burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda spotkał się osobiście z mieszkańcami sołectw. Były to zebrania informacyjne, które miały na celu uświadomić mieszkańcom gminy, jak wielkim przedsięwzięciem jest budowa sieci kanalizacyjnej na terenie tych dwóch wsi. W spotkaniu uczestniczył prezes Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Kanalizacyjnego Dariusz Latawiec.


W czasie prezentacji przygotowanej przez UMiG Szczawnica burmistrz zapoznał wszystkich z zagadnieniem, jakim jest konieczność rozbudowy kanalizacji o Jaworki i Szlachtową.

-„To właściwie wymóg dzisiejszych czasów. Nie jestem tu jednak po to, by Państwa przekonywać, lecz przedstawić wszystkie argumenty za projektem i przeciw niemu.” – powiedział.

Koszt tego przedsięwzięcia to (wraz z kosztami niekwalifikowanymi) ok. 47mln złotych.

Koszty budowy sieci, indywidualne przyłącza  i odtworzenie nawierzchni również na prywatnych posesjach, w całości pokrywa inwestor (PPK).

Powody, dla których Szczawnica potrzebuje kanalizacji to:

- troska o środowisko,

- wygoda,

- wymogi unijne,

- ułatwienie życia sobie i przyszłym pokoleniom.

Przedsięwzięcie ma oczywiście swoje minusy, ale zostaną one zniwelowane bardzo szybko. Projekt ma być zrealizowany w ciągu dwóch lat. W tym czasie trzeba będzie przeczekać rozkopy na dużym obszarze, a także rozkopy dróg, chodników i prywatnych posesji, jednak kanalizacja to inwestycja „na lata” i każdy szybko zapomina o tymczasowych niewygodach.

Prezentacja burmistrza ukazała też dotychczasowe bolączki systemu odprowadzania nieczystości w gminie Szczawnica. Okazuje się, że stawki za kanał w Szczawnicy byłyby niższe, gdyby wszyscy postępowali uczciwie – zgodnie z prawdą zgłaszali np. powierzchnię wynajmu pokoi, wywozili szambo, uiszczali opłatę uzdrowiskową stosownie do rzeczywistości. W ciągu najbliższych dwóch lat stawki ryczałtowe za kanał na pewno wzrosną, ale miasto chce dopłacić do nich po 750 000zł w latach 2014 i 2015 po to, by odciążyć mieszkańców. Pozwoli to obniżyć stawkę za 1m3 odprowadzanych ścieków do 8 lub max. 9 zł w ciągu najbliższych dwóch lat.

 - Jeśli zdecydują się Państwo na realizację tego przedsięwzięcia, a któryś z mieszkańców zmieni zdanie w trakcie realizacji projektu, to całość stanie pod znakiem zapytania. Trzeba będzie zwrócić do Unii 25mln złotych, które otrzymamy jako dofinansowanie. Spowoduje to bankructwo nie tylko PPK, ale i pozostałych udziałowców spółki czyli 9 gmin podhalańskich. – zaznaczył Latawiec.

Prezes PPK poinformował przybyłych, że przeanalizowano już wszystkie inne możliwości ekologicznych rozwiązań kanalizacyjnych w Szczawnicy. Przydomowe oczyszczalnie ścieków nie wchodzą rachubę, bo na naszym, w dużej części skalistym, terenie nie ma technicznych sposobów na to, by mogły one funkcjonować poprawnie.

Na zebraniach można było zaobserwować, że nastroje wśród mieszkańców (którzy licznie przybyli na spotkania) są projektowi raczej przychylne. Jaworczanie i Szlachtowianie do dnia 9 grudnia włącznie muszą zdecydować, czy zechcą być podłączeni do sieci. Trzy lata temu większość wyraziła już swoją wolę tej kwestii, obecnie będzie to potwierdzenie poprzedniej deklaracji. Podpisy można złożyć w UMiG Szczawnica w pok. nr 12. W imieniu gospodarstwa domowego może to zrobić jedna osoba decyzyjna.

Zapytania mieszkańców, w tym sołtysów wsi, dotyczyły głównie kosztów, jakie mieliby ponosić mieszkańcy, a także kwestii technicznych przyłączy indywidualnych do gospodarstw domowych. Wyjaśniono, że opłata za wywóz nieczystości może być nalicza jako ryczałt (z góry ustalona stawka za 1m3 lub na podstawie pomiaru licznika wody zainstalowanego w punkcie jej ujęcia.

Na zakończenie spotkania Przewodniczący Rady Miejskiej w Szczawnicy Kazimierz Zachwieja przedstawił stanowisko Rady w tym względzie. Powiedział, że popiera projekt, ale decyzja należy do mieszkańców.

 

Autor: Agnieszka Stopka