Chcemy dbać o nich przez całe ich życie

Z prezes PSOUU w Szczawnicy Janiną Zachwieją rozmawia St. Zachwieja
Pani już od bardzo dawna. Czy po bezmała 20 latach oddania się całkowicie sprawom niepełnosprawnych czuje Pani satysfakcję z wykonywanej pracy?
Kiedy 23 lata temu urodziłam niepełnosprawne dziecko, zaczęłam się zastanawiać nad jego przyszłością i przyszłością tych matek, które borykały się z podobnym problemem. Przez kilka lat moja córka Kasia wychowywała się w domu, bo nie było w najbliższej okolicy ośrodka dla niepełnosprawnych dzieci. Zrezygnowałam z pracy i cały swój czas poświęciłam na jej opiekę.
Pomagała mi w tym cała moja wspaniała rodzina i koleżanki, które zaraziłam pomysłem utworzenia w mieście placówki dla osób niepełnosprawnych. Razem starałyśmy się o pomoc dla osób dotkniętych przez los. Pierwsza organizacja, z którą się związałyście, to była Rada Polek. A potem?
Tak, Rada Polek pomogła nam, także finansowo. W 1993 roku utworzyliśmy Oddział Pieniński Rady Polek w Szczawnicy i zaczęliśmy organizować dochodowe festyny i zabawy z udziałem naszych grup artystycznych. Odbywały się pierwsze wspólne święcenia potraw wielkanocnych i spędzanie czasu w siedzibie oddziału Związku Podhalan. Dla mnie była to ogromna radość i satysfakcja, że coś zaczyna się dziać!
Ale niepełnosprawnych przybywało...
Tak i trzeba było poszukać nowej siedziby. Wiele osób zaczęło rozumieć naszą ideę, ale nie byli nam wstanie pomóc. Pierwsze spotkania, badania niepełnosprawnych odbywały się w Szachtowej. Dopiero wójt gminy Krościenko Bronisław Bublik wskazał nam budynek przy ulicy Trzy Korony do zaadaptowania na siedzibę. Stworzyłyśmy listę osób wymagających pomocy i zaczęłyśmy się starać o powołanie oddziału PSOUU. A dzięki późniejszej pomocy włodarzy Szczawnicy pozyskaliśmy budynek Perła.
Początkowo było was niewiele, bo tylko 14 osób. Teraz jest nas znacznie więcej.
Obecnie do stowarzyszenia należą sto cztery osoby. Stowarzyszenie prowadzi dwa Ośrodki Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawcze w Krościenku i Ochotnicy Dolnej. Utworzone zostały też Środowiskowy Dom Samopomocy i warsztaty terapii zajęciowych.
Teraz staracie się, by zapewnić opiekę niepełnosprawnym przez całe ich życie? Nie możemy dopuścić, aby w pewnym okresie życia zostali pozbawieni opieki. Bo sobie nie poradzą. Uzyskaliśmy promesę na plac pod budowę domu w Szachtowej. Jednak mijają lata, a z tej obietnicy jak na razie nic nie wychodzi.
Autor: "Gazeta Krakowska" 2009-03-20