Hektary do naśnieżenia

Co najmniej trzy tygodnie śnieżenia non stop potrzeba, by mógł ruszyć kompleks narciarski Polskich Kolei Linowych w Szczawnicy. Przygotowania do sezonu w pełni.

- Od 12 do 23 listopada czeka nas przegląd jesienny kolei linowej i wyciągów narciarskich. Zakończy się odbiorami i dopuszczeniem do eksploatacji przez Transportowy Dozór Techniczny. To dokumenty, które uprawniają do eksploatacji kolei i wyciągów - mówi Stefan Zachwieja, kierownik szczawnickich kolei.

Według najbardziej optymistycznego wariantu stoki PKL w Szczawnicy będą gotowe za trzy tygodnie. - Na podstawie ubiegłych sezonów możemy jednak szacować, że wyciągi i koleje ruszą prawdopodobnie nie wcześniej niż w okresie świąt Bożego Narodzenia. U nas jest nieco cieplej niż w innych rejonach narciarskich. Poza tym do zaśnieżenia mamy ok. 25 hektarów. Aby stoki porządnie naśnieżyć, aparatura musi pracować 24 godziny na dobę przez trzy tygodnie - mówi Stefan Zachwieja.

Na Palenicy narciarze mają do dyspozycji cztery trasy: dwie na Szafranówce (wyciągi orczykowe) oraz dwie na stokach Palenicy (kolej krzesełkowa). Trasa Palenica I powinna zadowolić nawet najbardziej wymagających narciarzy i snowboardzistów. Posiada homologację FIS, a jej parametry to 1000 metrów długości przy 250-metrowej różnicy wzniesień. Palenica II zwana trasą rodzinną, jest mniej stroma, ale za to dłuższa od Palenicy I.

Stacje narciarskie w rejonie Pienin także przygotowują się do sezonu. Z nowości - w tym sezonie po raz pierwszy ruszy wyciąg Stajkowa Góra na terenie gminy Krościenko. - Był już prawie gotowy w poprzednim sezonie. Teraz wykończona jest także cała infrastruktura - m.in. zaplecze gastronomiczne oraz wypożyczalnia narciarska - mówi Stanisław Gawęda, wójt gminy Krościenko.

(AGN)
"Dziennik Polski" 2007-11-08

Autor: wa