Śladami Papieża przez Dunajec

Do tej pory w miarę szczegółowo zostały opisane i oznakowane „szlaki papieskie” w Gorcach i Pieninach. Jednak okazuje się, że są one do końca nie odkryte. Do Fundacji „Szlaki Papieskie” nadal napływają informacje o pobycie kard. Karola Wojtyły w Pieninach, które odwiedzał w gronie swoich przyjaciół i znajomych. Dwa odkryte niedawno szlaki, którymi wędrował ks. Karol Wojtyła znajdują się na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego od Przechyby do Szlachtowej i w przełomie Dunajca. Jak zapewnia przewodnicząca fundacji Urszula Własiuk są na to dowody w formie przekazu ustnego świadków tamtych wydarzeń oraz zapisy w dokumentach.
Tym zagadnieniem zajął się samorząd miasta. Na pierwszym spotkaniu organizacyjnym, które odbyło się wiosną tego roku, podjęto decyzję o wykonaniu czterech tablic informacyjnych i postawieniu głazu z napisem o pobycie ks. Karola Wojtyły przy grocie znajdującej się obok Pawilonu Wystawienniczego Pienińskiego Parku Narodowego. Uroczystość otwarcia szlaków miała odbyć się jesienią, jednak z przyczyn niezależnych od władz samorządowych przeniesiono ją na maj przyszłego roku.
Jak mówi burmistrz Grzegorz Niezgoda – jeżeli chodzi o szlak pierwszy czynione są w chwili obecnej uzgodnienia z PPK i Nadleśnictwem Krościenku. - Nadleśnictwo już wyraziło zgodę, natomiast czekamy na decyzje dyrektora PPK. Ale nie wydaje nam się, żeby były w tej sprawie jakieś przeszkody utrudniające powstaniu szlaku –mówi burmistrz.
Drugi szlak, to szlak wodny w przełomie Dunajca. Otóż – mówi burmistrz – są dokumenty świadczące o pobycie ks. Karola Wojtyły na spływie kajakowym w 1956 roku. Tak to prawda - dodaje przewodniczący Rady Miasta Kazimierz Zachwieja. Ukazały się na ten temat publikacje z opisem zamoknięcia brewiarza podczas spływu.


Kajaki były nie takie szczelne, jakie są dziś. Były to „składaki” skonstruowane z drewnianych żeberek i powleczone spodem gumą, a wierzchem mocnym brezentem.
- O pobycie ks. Karola Wojtyły na spływie świadczyć może też figurka święta oraz tabliczka znajdująca się przy „potoku pienińskim” na drodze do Czerwonego Klasztoru – mówi Kazimierz Zachwieja.
Są też informacje, jakoby kard. Karol Wojtyła miał płynąc łodziami flisackimi przełomem Dunajca. - Słyszałem o tym mówi prezes Stowarzyszenia Flisaków Jan Sienkiewicz – ale przeglądając dokumentację z tamtego okresu nie natrafiłem na żaden ślad. Być może specjalnie nie wpisywano do rejestru osób duchownych, z uwagi na ich bezpieczeństwo i osobisty charakter wycieczki.
Stanisław Zachwieja

Autor: LW