Odnawianie tradycji

  • Z malarzem godeł Szalayowskich, Wietkiem Kołodziejskim, rozmawia S. Zachwieja


Czy łatwo było zdecydować się na przyjęcie oferty Miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu na odnowienie i namalowanie tablic Szalayowskich, tzw. godeł szczawnickich, które oznaczały domy do zakwaterowania kuracjuszy?

Z jednej strony było to wyzwanie dla mnie, dlatego że tablice mają swoją historię i mają charakter publiczny. A z drugiej strony przyjąłem tę ofertę z wielką przyjemnością, ponieważ malarstwo mnie satysfakcjonuje i uspokaja w codziennym i zawodowym życiu.Wiele czasu i stresów pochłaniają przygotowania koncertów w Muzycznej Owczarni. Sam fakt odnawiania tablic, które są pewnego rodzaju osobliwością w skali kraju, i być może Europy, jest dla mnie wyzwaniem i fascynacją. Dano mi wolną rękę w interpretowaniu obrazów.
Tablice odnawiasz od ubiegłego roku. Zatem z pewnością dużo wiesz o ich historii i ile zachowało się do czasów współczesnych.
Zachowało się 30 starych tablic. A w wykazie, które jest w posiadaniu Muzeum Pienińskiego, jest ich 105 o różnych nazwach. Szczawnica otrzymała już dwukrotnie środki z Urzędu Marszałkowskiego na renowację i na zaprojektowanie nowych tablic. W ubiegłym roku zrekonstruowałem 18, a tego roku do połowy czerwca wykonam 50 tablic. Na tyle pozwala przyznany budżet.
W przyszłym roku pozostanie do wykonania reszta. Z 30 zachowanych tablic do rekonstrukcji nadawała się jedynie połowa, zwłaszcza te projektowane przez Józefa Bieńka na zlecenie Komisji Kultury PTTK. Pozostałe musiałem całkowicie przemalować. Wiele tablic było źle konserwowanych.
Tablice nie tylko są drogowskazem, ale mają też inne przesłanie. Wydaje się, że właśnie o tę drugą stronę charakteru tablic zadbał Józef Szalay.
Myślę, że Szalay w swoim zamyśle, a później jego kontynuator – hr. Adam Stadnicki, chcieli umieścić na tablicach symbole patriotyzmu, religijności, literatury, nawiązania do tradycji i historii Polski. Malując H. Sienkiewicza – obok jest napis „Ku pokrzepieniu zniewolonych serc”. Malując np. postacie wielkich literatury czy historii, takich jak Prusa, Mickiewicza, Słowackiego, Piłsudskiego, obok samych portretów zawsze staram się namalować malutkie scenki z ich utworów lub życia.
Na przykład obok portretu Prusa są sceny z „Faraona”, na tablicy Pod Kozakiem jest BogdanChmielnicki, a Pod Turkiem – Jan Sobieski, Pod Figurą zaś – „Pieta” Michała Anioła itd.

Autor: Gazeta Krakowska 2009-05-15