Ziołolecznictwo ludowe w Pieninach

Ziołolecznictwu ludowemu w Pieninach poświęcona jest wystawa przygotowana przez Muzeum Pienińskie, którą można zwiedzać w "Inhalatorium" w Szczawnicy. Ekspozycja zatytułowana jest "Wiedza, wiara, magia".

Wystawa prezentuje rośliny lecznicze, jak na przykład macierzanka, dzika różna, dziurawiec, lipa, jałowiec, żywokost, ale również szczegółowe informacje dotyczące działań leczniczych. O cykorii podróżniku można się dowiedzieć, że napar z tego ziela pito na wzmocnienie organizmu, w bólach nerek i żołądka, z kolei napar z pięciornika kurzego ziela pomocny był w schorzeniach przewodu pokarmowego i jamy ustnej, a także przeciw krwotokom wewnętrznym. Leczeniem zajmowały się zielarki, zwane też znachorkami, a nierzadko i wiedźmami. Ziołolecznictwo propagowały klasztory, przy których istniały ogródki zielarskie, przy nich też powstawały pierwsze szpitale i apteki. Z czasem ogródki zielarskie i domowe apteczki pojawiały się przy dworach i pałacach; później powstawały apteki, opierające swoją działalność na naturalnych lekach. Mieszkańcy wsi najczęściej leczyli się sami, uciekając się do naturalnych leków, magicznych słów i gestów oraz porad zielarek.

W Pieninach - jak można wyczytać z informacji, które umieszczono na wystawie - korzenie roślin leczniczych zbierano w dzień św. Wojciecha, najczęściej na wiosnę, kiedy rośliny nie miały jeszcze liści, czasem przed zimą, kiedy roślina była już w stanie spoczynku. Natomiast ziele i kwiat zbierano w czasie kwitnienia, wyznacznikiem są tu dwie daty: do św. Jana (24 czerwca) i do Matki Boskiej Zielnej (15 sierpnia).

(TEZ)

"Dziennik Polski" 2007-11-22

Autor: wa