Barszcz atakuje Pieniny

Uwaga, turyści wypoczywający w Pieninach! Łatwo tam trafić na barszcz Sosnowskiego, czyli roślinę, która może nas bardzo poważnie oparzyć. Barszcz rozprzestrzenił się zwłaszcza w Jaworkach.
To roślina niebezpieczna dla człowieka, mówi się, że poparzenie barszczem jest gorsze niż ukąszenie żmii. Jego sok zawiera silnie parzącą substancję, działająca na skórę człowieka jak kwas solny. Osoba z wrażliwą
skórą w wyniku kontaktu z tą rośliną może pilnie potrzebować pomocy lekarza. Barszcz rośnie w przydrożnych rowach i miejscach dawnych plantacji. Sprowadzono go z dalekiego Kaukazu. W Polsce znalazł doskonałe warunki do wegetacji. Teraz rośnie na wysokość nawet ponad 4 metrów. Jest rośliną trudną do zlikwidowania. Niestety walka z tą niebezpieczną rośliną łatwa nie jest. W dodatku należy do zadań samorządów, nie ma więc co liczyć na pomoc finansową w tym zakresie. W Jaworkach barszcz rośnie w dość dużej kolonii przydawnym Instytucie Melioracji i Użytków Zielonych, który sprowadził go w latach 80. do badań nad uzyskaniem kiszonki dla zwierząt.
Można go napotkać także przy brzegu potoku Czarna Woda obok parkingu w centrum wsi. W tym miejscu może stworzyć zagrożenie, gdyż niewiele brakuje, aby jego pędy wyrosły ponad barierkę okalającą parking. – Od wielu lat mamy problem z barszczem Sosnowskiego. Nie jest on dobrą reklamą dla turystycznej wsi Jaworki. Należałoby się go pozbyć – przyznaje Filip Ikoniak, sołtys Jaworek.

Stanisław Zachwieja

Autor: Gazeta Krakowska 2009-07-15