Korzenioplastyka Romana Kacwina

Korzenioplastyka Romana Kacwina
Kompozycje z jałowca

    Zainteresowanie samorodnie układającymi się kształtami drzew i krzewów, zwłaszcza jałowca górskiego wystąpiło u Romana Kacwina w czasie , kiedy chodził do szkoły podstawowej w Krościenku, gdzie w tym czasie plastyki uczyła Krystyna Kolkowicz. Jak wspominał na wernisażu korzenioplastyki, który odbył się w Domu Wczasowo- Sanatoryjnym „Nawigator”, to właśnie jego nauczycielka podczas spacerów zwracała uwagę na ciekawe zjawiska występujące w przyrodzie, które mogą być inspiracją i materiałem wykorzystywanym do pracy twórczej.

Dziś Roman Kacwin jest dojrzałym artystą korzenioplastykiem. Zajmuje się tym rodzajem sztuki od dawna, jednak swoje prace wystawił po raz pierwszy. Wystawę otworzył oficjalnie dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu Jerzy Pal. Wśród zaproszonych gości byli miejscowi artyści, radni, rodzina oraz jego znajomi i przyjaciele. Artysta jest „świeżo upieczonym” członkiem Grupy Twórczej Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Szczawnicy.
- To dla mnie zaszczyt być w gronie artystów TPSP. Rodzaj sztuki, jaki uprawiam jest mniej popularny od malarstwa czy rzeźby ale równie interesujący, bo tworzywo z jakiego powstają kompozycje jest bardzo ciekawe i inspirujące. Są to nadziemne części jałowca, którego wiek może osiągnąć nawet stu lat. Jałowiec odporny jest na gnicie. Nawet po wielu latach leżenia pośród runa leśnego, po dokładnym oczyszczeniu nadaje się do obróbki plastycznej. Najczęściej kompozycje składają się z kilku elementów, chociaż zdarza się, że jeden element, w miarę dużych rozmiarów, tworzy jednolitą kompozycję – mówił artysta.

Artysta nie układa elementów jałowca upodobniając go do postaci zwierząt czy ludzi. Także nie rzeźbi w materiale ale pozostawia go takim, jaki został stworzony przez naturę. To go odróżnia od znanego korzenioplastyka Jana Wierzby, który kozikiem rzeźbił w korzeniu postaci, często bardzo znanych ludzi świata kultury i polityki. Warto byłoby zainteresować się jego dorobkiem artystycznym, także bogatą kolekcją kamieni wydobytych z potoku Grajcarek i powulkanicznej góry Jarmuta. Są one świadectwem tworzenia się Pienin. Okazem jego zbiorów jest olbrzymia skamielina ślimaka morskiego o średnicy blisko jednego metra.

Stanisław Zachwieja







Autor: RSz