Problematyczne 10 procent

Powiat nie będzie dofinansowywał warsztatów terapii zajęciowej działających w Odrowążu Podhalańskim i Szczawnicy. Chodzi o 10 procent budżetu placówek, które muszą one wykazać jako tzw. wkład własny.

Warsztaty terapii zajęciowej w Szczawnicy prowadzone są przez Koło Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Działają od grudnia 2004 roku. W warsztatach uczestniczą 22 osoby. Od początku funkcjonowania placówki udział w zajęciach bierze 17 osób, pozostałe 5 zostało przyjętych w latach 2005-07. 13 uczestników warsztatów posiada orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, a 9 - o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Kontrolę w placówkach przeprowadziło Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie na zlecenie zarządu powiatu.

- Pieniądze na działalność warsztatów przekazuje Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych za pośrednictwem powiatu. Środki te stanowią 90 procent budżetu placówek i nie są zagrożone. Pozostałe 10 procent warsztaty muszą wykazać jako tzw. wkład własny. I właśnie z prośbą o zabezpieczenie tych 10 procent placówki zwróciły się do gmin i powiatu. W tej sprawie odbyło się spotkanie z przedstawicielami warsztatów terapii zajęciowej. Nie widzimy powodu, dla którego powiat miałby owe 10 procent zabezpieczyć. Kolejną sprawą, którą poruszyliśmy podczas spotkania, a która została zauważona podczas kontroli przeprowadzonych w tych placówkach z ramienia starostwa powiatowego, jest fakt, iż profil pacjentów nie odpowiada celowi warsztatów. W większości są to osoby, które powinny przebywać w środowiskowych domach samopomocy, a nie uczestniczyć w warsztatach, gdyż celem ich działalności jest rehabilitacja zawodowa. Większość z tych osób wymaga pomocy do końca życia i nie rokuje odzyskania zdolności do pracy - mówi Maciej Jachymiak, wicestarosta powiatu nowotarskiego. - Jako wyjście z sytuacji zaproponowaliśmy prowadzącym placówki przekwalifikowanie warsztatów na środowiskowe domy samopomocy. Wówczas w 100 procentach byłyby finansowane przez powiat. Problem w tym, że wówczas placówki otrzymywałyby mniej pieniędzy, gdyż stawka na warsztaty jest wyższa niż na środowiskowe domy samopomocy... Jest to sprawa dotycząca nie tylko sytuacji w naszym powiecie, ale w całej Polsce. Być może sytuacja ta zostanie w przyszłości uregulowana w skali kraju, jednak, póki co, placówki borykają się z tym problemem.

(AGN)
"Dziennik Polski" 2008-02-06

Autor: wa