Komendant powiatowy przyznaje, że materiały nie miały prawa znaleźć się w mieszkaniu prywatnym. Sprawą zajęła się komenda wojewódzka policji w Krakowie, która wczoraj oceniała zawartość materiałów. - Jeśli okaże się, że są to oryginalne dokumenty, to za tym muszą pójść konsekwencje - zapowiada Dariusz Nowak, rzecznik prasowy małopolskiego komendanta wojewódzkiego policji.
- Mogę powiedzieć, że znaleziono pewne materiały, zostały one zabezpieczone przez prokuraturę. My jako jednostka nie mieliśmy i nie mamy dostępu do nich, otrzyma je komendant małopolski - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" komendant powiatowy policji w Nowym Targu Andrzej Korzeniowski. Komendant przyznaje, że dokumenty nie miały prawa znaleźć się w mieszkaniu prywatnym emerytowanego policjanta. Od tego - jak mówi - jest miejsce pracy; nie ma jednak możliwości sprawdzania każdego pracownika wychodzącego z komendy.