Szlak z przeszkodą

Turyści korzystający z „Drogi Pienińskiej” zwrócili uwagę na niebezpiecznie wystający na środku drogi metalowy element, który może w każdej chwili stać się zagrożeniem dla rowerzystów i pieszych podążających do słowackiej Leśnicy czy Czerwonego Klasztoru. Teraz, gdy liście gwałtownie spadają z drzew, może zdarzyć się tak, że przeszkodywogóle nie będzie widać.
– W czasie ostatnich wędrówek tym szlakiem zauważyłam, jak niewiele brakowało, aby ktoś potknął się na tym wystającym zaczepie
– mówi turystka napotkana na szlaku.
Tomasz Jurkiewicz, pracownik Pienińskiego ParkuNarodowego,
tłumaczy, że jest to pozostałość po zdjętym – niestety przez nieznane osoby–słupku ograniczającym wjazd samochodów na
teren Pienińskiego Parku. Obecnie słupek powrócił na swoje miejsce.
Jak dodaje Jurkiewicz, słupek jest systematycznie niszczony.
Trudno jest ustalić sprawców, gdyż w tym miejscu nie ma kamer, a pod osłoną nocy wypatrzeć sprawców tego wandalizmu jest praktycznie niemożliwe.
Czy, aby jest to tylko chuligański wybryk?
Wśród okolicznych mieszkańców pojawiła się myśl, że być może komuś specjalnie zależy, aby droga była przez całą dobę przejezdna dla samochodów, chociaż obowiązuje tu całkowity zakaz ruchu
pojazdów. Te pytania, jakna razie pozostają bez odpowiedzi, dopóki
ktoś nie zostanie złapany na gorącym uczynku.
Większość osób niszczenie słupka przypisuje młodocianym wandalom, którzy z nudów niszczą wszystko co im staje na drodze.

Stanisław Zachwieja

Autor: "Gazeta Krakowska" 2008-10-23